To miś niespodzianka, który wcisnął się do walizki dziadka po to żeby przelecieć ocean i dostać się w raczki Kennadi.
Zdjęcia robione na prędze, bo już walizka była zapinana, dlatego nie mam zbyt wielu ujęć.
Jeszcze na koniec wspólne zdjęcie dwóch emigrantów.
Zasięg Twoich zabawek Karolciu jest imponujący! Jak firmy o globalnym zasięgu :) Za 1,5 tygodnia Twoje dwa cuda wylądują w Petersburgu, wiza już jest. Dziękuję!!!! Jesteś najkochańsza! :-***
OdpowiedzUsuń:) to prawda zabawki coraz dalej podróżują
OdpowiedzUsuńZa chwilę wstawię na bloga zdjęcia 2 rosyjskich emigrantek.
Przydał by mi się ktoś do pomocy, bo nie nadążam z publikacją zdjęć nowości.
Mam mnóstwo zaległości w czapkach, torbach, a nawet zabawkach :(